Tytuł oczywiście kłamie, nie ma czegoś takiego, jak „najlepsze miejsce na rower”. Ba, nie ma również czegoś takiego, jak „najładniejsze miejsce”. Jak słyszę, że ktoś tak mówi, nasuwa mi się tylko jedna myśl: nie był jeszcze w <<tu sobie coś wstaw>>. Zdecydowaliśmy się jednak przygotować listę miejsc, które już odwiedziliśmy i które możemy spokojnie polecić.
Lista co prawda jest posortowana (i odfiltrowana z wielu odwiedzonych, ale niepasujących do określenia TOP miejsc), ale jest to bardzo subiektywne, nasze widzimisie. Mam nadzieję, że będzie ewoluowała.
Miejsce 1
Najlepsze miejsce, aby wszystko w życiu wydawało sie małe

AMERYKAŃSKIE WAKACJE OSTATECZNE: ZACHODNIE USA W 18 DNI
Król może być tylko jeden. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić lepszego (i bardziej aktywnego) spędzenia trzech tygodni. Może i rower jest tu opcjonalny (choć bardzo przydatny), ale takiego nagromadzenia tak imponujących miejsc próżno szukać gdzie indziej. Od zdeprawowanego miasta Las Vegas, przez urzekające San Francisco i zaskakujące Los Angeles aż po upał w Dolinie śmierci, zaśnieżone Sekwoje, rozległe Canyonlandsy, przepiękne Big Sur, zaskakujące parki Zion i Bryce oraz wiele innych.
Najdłuższy tekst w historii bloga! CZYTAJ
miejsce 2
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz naturę, porządek i deszcz

NORWEGIA: BIKEPACKING, FIORDY, DESZCZ I SPECIALIZED DIVERGE
Takie Yosemite w USA zachwyca bardzo. Przynajmniej do momentu, w którym orientujesz się, że 2 godziny od domu masz takie Yosemite za każdym zakrętem… do znudzenia. W Norwegii jest obrzydliwie drogo, ciężko logistycznie i pewnie przez większość czasu lejący się ciurkiem deszcz, zakryje Ci każdy widok. To jednak nie szkodzi – w tych nielicznych momentach rozpogodzeń, na idealnie równych i pustych asfaltach zobaczysz krajobrazy, uważane za jedne z najpiękniejszych na świecie, a co najważniejsze: niezniszczone jeszcze przez człowieka. CZYTAJ
miejsce 3
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz oryginalność i kolory zielony oraz niebieski

Miejsce mocno nieoczywiste i nieco ekstrawaganckie, zdecydowanie lepsze na gravela niż szosę, ale i tak przepiękne… jeśli oczywiście trafimy w te wyjątkowe dni, gdy nie pada.
Widoki jak z bajki, niewielka jeszcze liczba turystów, mordercze podjazdy, zieloność, krowy, kopczyki, unikalne widoki, to wszystko sprawia, że Azorów się nie zapomina.
Azory zdecydowanie nie są dla wszystkich, ale u nas bez wątpienia lądują w górnej części listy. CZYTAJ
miejsce 4
Najlepsze miejsce, aby odpocząć od kolarzy i patrzeć na naturę

ALBANIA ROWEREM – WIELKIE PIĘKNO I CANYON GRAIL
Albania była dla nas największym zaskoczeniem w historii. Szykowaliśmy się na brud, biedę, syf i strach, a okazało się, że poza sezonem i poza głównymi punktami turystycznymi jest dokładnie odwrotnie. Super mili ludzie, świetne drogi (zarówno nieliczne asfaltowe, jak i poukrywane terenowe), samochody omijające nas z zapasem wielu metrów i widoki, które banię urywają.
Albania jest doskonała, bardzo… lecz nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa. CZYTAJ
miejsce 5
Najlepsze miejsce, aby zdobyć kultowe fotki na Instagrama

KOLARSTWO W ALPACH: STELVIO, GAVIA, MORTIROLO I RESZTA…
Bormio – miejsce legenda, przedstawiać nie trzeba. Kilka podjazdów wpadających w kategorię „najbardziej znane, kolarskie drogi świata”, dostępne z jednej miejscowości to niespotykana sytuacja. Według mnie najbardziej obowiązkowe miejsce dla kolarza szosowego, który chce powalczyć w górach. Stelvio, Gavia, Mortirolo, zakupy w Livigno, możliwość spotkania prosów i cała infrastruktura przygotowana dla kolarzy.
…i niestety mekka również dla motocyklistów, co sprawia, że w sezonie warto wsadzić sobie korki do uszu. CZYTAJ
miejsce 7
Najlepsze miejsce na krótki pobyt połączony z chodzeniem

SŁOWENIA I ALPY JULIJSKIE, CZYLI KOLARSKI SZOK
Alpy Julijskie to przede wszystkim mekka wspinaczy i to niestety tych bardziej zaawansowanych. Dróg asfaltowych może i nie ma dużo, ale na kilkudniowy wypad jest w sam raz. Strzeliste, imponujące szczyty poprzecinane doskonałymi asfaltami, to jest dokładnie to, co lubimy. CZYTAJ
miejsce 8
Najlepsze miejsce na dwa, zimowe tygodnie

SZ(T)OSY KOLARSKIE NA WYSPACH KANARYJSKICH
Zimowy klasy dla całej Europy. Nie wiesz, gdzie jechać, gdy u nas jest ciemno, zimno i śmierdzi – jedź na Gran Canarię. Pewna pogoda, podjazdy zarówno duże, jak i małe, dobre asfalty, sporo dróg i infrastruktura przygotowana typowo pod kolarzy.
Północ i południe to dwa zupełnie różne światy, więc coś dla siebie znajdzie zarówno klasyczny coffee-rider, jak i mały eksplorator. CZYTAJ
miejsce 9
Najlepsze miejsce, aby zrobić „największy podjazd”

NAJLEPSZE TRASY KOLARSKIE TENERYFY: GDZIE BYWAĆ, CO PODJEŻDŻAĆ?
Zimowy klasyk numer dwa. Wulkan Teide, czyli wspinaczka na ~2000m n.p.m z poziomu morza, dostępna w kilku, bardzo różnych wersjach, park Anaga, Masca… do tego dodajmy fakt, że zimą jest to wyspa typowo kolarska i mamy kolejnego pewniaka, który na pewno nas nie zawiedzie. Dlaczego jest niżej niż Gran Canaria? Bo dróg jest mniej. Jeśli miałbym wybrać cel na tygodniowy wyjazd, byłaby to Teneryfa – na dłużej, Gran Canaria. CZYTAJ
miejsce 10
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz kontrasty

PODGORICA, CZARNOGÓRA – NAJBARDZIEJ PARSZYWA STOLICA EUROPY?
W Czarnogórze kierowcy jeżdżą, jakby chcieli nas zabić, wybrzeże w sezonie zaczyna przypominać Chorwację, a śmieci przy miastach można zbierać kilogramami.
Tylko że jeśli jesteś poza sezonem i wybierzesz się w Durmitor, do Kotoru, nad Jezioro Szkoderskie i pod albańskie góry, doznasz estetycznego szoku. A wszystko to jest łatwo dostępne z Podgoricy. CZYTAJ
miejsce 11
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz górki, jeziora i spacery

JEZIORO GARDA: 10 MIEJSC, KTÓRE TWÓJ ROWER SZOSOWY CHCIAŁBY ZOBACZYĆ
Oczywistość. Miejsce, które większość kolarzy prędzej, czy później i tak odwiedzi. Blisko, dobrze, zazwyczaj ciepło, dróg dużo. Od podjazdów długich jak Bondone czy Baldo, przez obrzydliwie strone jak Veleno, po szutrowe w stylu Tremalzo – dla każdego coś miłego, od szosy, po MTB.
Wiosenno-jesienna mekka kolarzy każdego gatunku, nie bez powodu. CZYTAJ
miejsce 12
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz, gdy wszystko na wakacjach jest proste

MAJORKA KOLARSKA – EGZOTYCZNE GASSY SZOSOWYCH LUDZI
Podejrzewam, że jest to najpopularniejsze miejsce wyjazdów dla kolarzy na świecie. Majorka to jest wyspa szosowców i w żadnym momencie nie pozwala o tym zapomnieć. Ilość kolarzy przebija warszawskie Gassy, a Cap de Formentor to jedno z ładniejszych miejsc, na jakich byliśmy. Rower wypożyczysz tu wszędzie, kawę wypijesz w każdym miasteczku, a jak złapiesz kapcia, to ktoś Cię rzuci dętką w ciągu kilku minut. Ma to swoje plusy, ale ma też minusy – dla nas jest to jednak zbyt duży mainstream. CZYTAJ
miejsce 13
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz ciepło i ładnie, a nie jesteś dziewczyną

MAROKO – CZY JEST SPOKO? NIE WIEM.
Z jednej strony pięknie i egzotycznie, z drugiej nieco przerażająco. Góry Atlas i okolica to przepiękna sprawa, podczas gdy miasta jak Marrakesz czy Agadir natychmiastowo generują odruch ucieczki.
Klimat, który trzeba lubić i niewiele znam dziewcząt, które czują się tam komfortowo. Mi widoki rekompensują niedogodności, ale zdecydowanie nie jest to miejsce dla każdego. CZYTAJ
miejsce 14
Najlepsze miejsce, jeśli lubisz przyjemne górki, a nie chcesz jechać daleko

JESIONIKI Z ROWEREM – MIEJSCE BARDZO DOBRE
Jesioniki to prawdopodobnie nasze ulubione góry w kategorii tych najbliższych. Wysokie, z ładnymi widokami, dobrymi asfaltami i czeskim klimatem.
Dodajmy do tego puste i równie dobre szosowe pogórki dookoła nich, a powstaje pewny przepis na weekendowy sukces. CZYTAJ
miejsce 15
Najlepsze miejsce… na śmierć

Z LIZBONY DO FARO NA SKŁADAKU, CZYLI BROMPTON TRIP 1
Lizbona nie jest najlepszym miejsce świata na rower, ale im bardziej na południe, tym lepiej. Górki robią się bardziej strome, ludzie znikają, na poboczach pojawiają się bezdomne psy, a wszystko w specyficznym portugalskim klimacie, aż do Algarve, gdzie następuje kulminacja. CZYTAJ
miejsce 16
Najlepsze miejsce, by po prostu jechać

WALENCJA Z PODSIODŁÓWKĄ, CZYLI CEBULACKIE ZGRUPOWANIE KOLARSKIE
Okolice Walencji skutecznie przypominają, że Hiszpania to nie tylko słoneczne, piaszczyste plaże, ale również puste i niewielkie miasteczka umieszczone na wysuszonych polach, w których kupno Coca-Coli graniczy z cudem. CZYTAJ
miejsce 17
Najlepsze miejsce, aby jadąc blisko, być w ciepłych krajach

ISTRIA ROWEREM SZOSOWYM: GDZIE JEŹDZIĆ, CO ROBIĆ?
Najbliższe nam „ciepłe kraje”. Taki wstęp do Chorwacji. Jest morze, są górki, ruch poza głównymi atrakcjami niewielki, choć kierowcy mocno umiarkowani. Dobre miejsce na parodniowy wyskok, gdy pogoda w „dużych górach” jeszcze niepewna. CZYTAJ
miejsce 18
Najlepsze miejsce na wyprawę z dzieciakami w przyczypce

BORNHOLM Z ROWEREM: NAJNUDNIEJSZA WYSPA ŚWIATA?
To zupełnie nie nasze klimaty, ale jeśli szukasz (drogiego) miejsca, aby zabrać swoją początkującą żonę/męża lub chcesz poćwiczyć sakwiarstwo albo nawet ciągnąć dzieciaki w przyczepce, to lepiej trafić nie możesz. Ładnie, bezpiecznie, przyjemnie, rodzinne. CZYTAJ
miejsce 19
Najlepsze miejsce na rowerowe wakacje emeryta

WYSPA UZNAM ROWEREM, CZYLI EMERYTURA BOGATEGO NIEMCA
Taki Bornholm, tylko bliżej, łatwiej, no i ludzi wielokrotnie więcej… wraz ze wszystkimi plusami oraz minusami, które to za sobą ciągnie. Na trekkinga w sam raz, a poza tym są kanapki ze śledziem! CZYTAJ
miejsce 20
Najlepsze miejsce, aby cieszyć się na powrót do domu

NEAPOL – KOLARSKI MARRAKESZ EUROPY.
W Neapolu wszystko jest straszne: tłok, hałas, bałagan, drogi, ludzie… wszystko. Nawet słynne wybrzeże Amalfi jest tak zatłoczone, że włącza się od razu odruch ucieczki. Mając świadomość, jak dobre mogę być tereny nieco oddalone, nie wiem, dlaczego ktoś miałby tam jechać.
Neapol na tej liście jest z jednego powodu – człowiek docenia swój dom i cieszy się na „Gassy”. CZYTAJ
ciąg dalszy nastąpi…